Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
długodystansowiec długodystansowiec
3961
BLOG

WYPOWIEDŹ p. BRAUNA O A. PIERŚCIONKU i E. MAJKO. SPROSTOWANIE

długodystansowiec długodystansowiec Polityka Obserwuj notkę 22

Sorry, drugi raz wklejona gdyż przez pomyłkę wykasowałam notkę. Zamieszczam więc raz jeszcze z komentarzami.

 

Jak się okazuje life is stranger then fiction.

Dzisiaj rano wysłuchałam wypowiedzi Grzegorza Brauna

 

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=LN2MkWuRAik 

Link do jego wypowiedzi został mi przesłany już kilka dni temu ale jakoś nie mogłam się zmobilizować aby go otworzyć.   

Jakkolwiek zgadzam się z generalną tezą jego wypowiedzi jednak zmuszona jestem ją sprostować. Sprawa dotyczy wypadku samochodowego, w którym zginęli Edward Majko, w początkowym okresie członek Zarządu Regionu Solidarności -Dolnego Śląska, i Anatol Pierścionek, szef V Oddziału do zwalczania podziemia. Otóż byłam bezpośrednim i zupełnie przypadkowym świadkiem tego wypadku, świadkiem, którego p. Braun poszukiwał ale nie potrafił znaleźć. Jechałam wtedy (wrzesień 1986 r.) ul. Legnicką do domu samochodem, w którym miałam bibułę. Mieszkałam na Popowicach na ulicy Kwiskiej, bocznej Legnickiej, bardzo blisko miejsca wypadku. Na Kwiskiej również mieszkał wtedy Władysław Frasyniuk. Przede mną jechały jakieś dwa lub trzy samochody, dokładnie już w tej chwili nie pamiętam. Na moich oczach doszło do zderzenia osobowego samochodu, łady, z jadącym na przeciwko autobusem. Również przypadkowo w samochodzie jadącym przede mną lub za mną (tego już też nie pamiętam gdyż już sporo czasu minęło)  jechał ks. Edward Dzik z nowo-budującej się na Krzykach parafii. Znałam bardzo dobrze ks. Dzika jako, że bardzo sprzyjał Solidarności i głosił patriotyczne kazania (za co nawiasem mówiąc został potem przeniesiony i sprawował funkcję kapelana Domu Księży Emerytów we Wrocławiu). 

Nie miałam żadnej wątpliwości, że był to wypadek. Kierowca łady najwyraźniej stracił panowanie nad kierownicą. Trochę trwało zanim przyjechała milicja. Nie znałam z wyglądu Anatola Pierścionka wiec nie wiedziałam poczatkowo kim był kierowca łady. Dowiedziałam się dopiero następnego dnia. Znałam natomiast bardzo dobrze Edwarda Majka ale o tym poźniej. Rozmawiam na miejscu wypadku z ks. Edwardem Dzikiem (obecnie proboszcz w parafii św. Antoniego z Padwy w Pieszycach). Wydawało się, że dwie osoby w ładzie albo są bardzo ciężko ranne albo już nie żyją. Ks. Dzik podszedł i udzielił obojgu ostatniego sakramentu. Ponad wszelką wątpliwość oboje byli, mówiąc delikatnie pod wpływem alkoholu, który było od nich czuć. Mając bibułę w samochodzie aby nie zostać złapaną odjechałam zanim przyjechała milicja. Ks. Dzik i inni świadkowie wypadku zostali dłużej. Następnego dnia informację o tym czego byłam świadkiem przkazałam swoimi kanałami do Kornela Morawieckiego. Nie wiem kiedy ta informacja do niego dotarła.

Pan Grzegorz Braun nie ma racji co do oceny roli Edwarda Majki. Frasyniuk mówi prawdę twierdząc, że nie odgrywał on żadnej roli w strukturach Solidarności. Nie piszę tego jako osoba z zewnątrz. Byłam, co wiadomo z moich poprzednich wpisów, pracownikiem Zarządu Regionu Dolnośląskiej Solidarności. Jeszcze na długo przed ogłoszeniem stanu wojennego Edward Majko był odsunięty od wszelkich ważnych decyzji i rozmów. Przyczyna była prosta. Majko był alkoholikiem, któremu nie można było ufać. Wielokrotnie widziano go pijanego w towarzystwie osób conajmniej dziwnych i powiązanych z reżimem. Definitywne odsunięty został po tym jak udzielił wywiadu prasie reżimowej ujawniając fakty, których nigdy nie powinien ujawnić. O ile dobrze pamiętam dotyczyło to strategii Zarządu Regionu co do przygotowywanych strajków. Od tego czasu definitywnie odsunięto go od spraw Zarządu. Tak więc już w chwili ogłoszenia stanu wojennego był we wrocławskich strukturach nikim. Po prostu był spalony. Próbował jednakowoż kreować się na osobę o dużych wpływach. Wiem również, że SB przygotowywało profil Majki. Po owym nieszczęsnym wywiadzie, którego Majko udzielił reżimowej gazecie, jeden z „sympatyków” Solidarności, o którym wiedziałam, że był współpracownikiem SB lub jego funkcjonariuszem, i który ciągle się kręcił koło Zarządu zaprosił mnie na kawę. Podczas rozmowy szczegółowo wypytywał o Edwarda Majkę i o to jaki ma wpływ na decyzje Zarządu. Młodszych wiekem   czytelników muszę poinformować, że były osoby o których SB-ckich powiązaniach i kontaktach wiedzieliśmy ale nie dawaliśmy im tego do poznania gdyż wychodziliśmy z założenia, że jeżeli otwarcie ich zdemaskujemy zostaną podstawieni inni, których tożsamości nie będziemy znali.

Pan Braun, próbując Edwarda Majko uwiarygodnić mówi również o jego obecności  na uroczystości powitalnej Władysława Frasyniuka po zwolnieniu go z więzienia, zorganizowanej w parafii ks. Orzechowskiego i używa tego jako agumentu „na ważność” tej raczej dwuznacznej postaci i roli jaką odgrywał w strukturach wrocławskiej Solidarności. Powołuje się na zdjęcie, na którym fiuguruje obok Krystyny, żony Frasyniuka. Byłam na tym uroczystym powitaniu. Były tam tłumy ludzi z całego Wrocławia i wielu robiło zdjęcia. Nikt nie kontrolował przybywających. Wchodził każdy kto chciał. W tym wielu SB-ków. Kościół był pełny i pękał w szwach. Poza tym Pani Krystyna w czasie gdy Władek siedział w więzieniu była sama. Nie była zorientowana w nazwijmy to „układach”, i wiele ludzi próbowało się z nią kontaktować. Jedni dlatego, że rzeczywiście chcieli pomóc (opiekowała się dwójką małych córeczek), inni dlatego, że po prostu „węszyli” i próbowali pozyskać jej zaufanie. Zdjęć, takich na jakie powołuje się p. Braun, robiło bardzo wiele ludzi na takiej zasadzie jak, przpraszam za porównanie, Mikołaj Sobczak z Gdańska. Frasyniuk był „gwiazdą” Solidarności, bohaterem, z którym każdy chciał się identyfikować. Aby zrozumieć i właściwie interpretować wydarzenia tamtych czasów trzeba było tam być. 

Podsumowując powtarzam raz jeszcze: w środowisku wrocławskiej Solidarności, wrocławskiego podziemia Edward Majko był spalony na długo przed stanem wojennym. Chciał on odgrywać rolę osoby ważnej, mającej wpływ na polityczną rzeczywistość ale ze względu na jego alkoholizm odsunięty był bardzo wcześnie na boczne tory i nie  odgrywał żadnej roli. Z tego pewnie wynikały jego kontakty ze służbami SB. Chciał być ważny. 

Nie mam kontaktu do p. Grzegorza Brauna ale bardzo go proszę jeżeli przeczyta ten tekst aby się ze mną na PW skontaktował. Jak się okazuje internet jest potężnym medium. Umożliwia kontakty i dzięki temu możliwe jest skorygowanie historii na bieżąco. 

Pan Braun na potwierdzenie swojej tezy (która pod innymi względami jest ważna i logiczna), w swoich rozważaniach używa argumentu że jego interpretacja jest prawdziwa gdyż inaczej pisano by więcej o Majko. Milczenie w sprawie Edwarda Majko potraktował jako zatajanie. Historia Solidarności nie jest dobrze udokumentowana. Są w niej olbrzymie luki tak faktograficzne jak i interpretacyjne. Wiele działaczy nie spisuje tej historii a ci, którzy zajmują się jej pisaniem nie docierają do tych, którzy w tej historii brali udział. O wielu innych członkach Zarządu Regionu również nie można znaleźć żadnych informacji. Poza tym p. Braun mówi, że jak klika na internecie to żadne info o Majko się nie ukazują. Internet jest źródłem informacji ale jeszcze bardzo ubogim. Aby więcej informacji uzyskać należy prześledzić materiały zgromadzone przez IPN chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że zasoby Dolnego Śląska zostały zdziesiątkowane bardziej niż w innych regionach. Co nawiasem mówiąc również daje wiele do myślenia. 

A ja sama z siebie o Edwardzie Majko też bym nie wspomniała gdybym nie natrafiła na taśmy p. Brauna. Z tej racji, że był on smutną postacią, która budziła współczucie raczej niż odrazę. I tak go traktowaliśmy. Nie była to postać z gruntu zła. Nałóg uczynił z niego postać, o której raczej się milczy niż oskarża.

 

Ksenia Kopystyńska

 

 
FacebookWykop.plŚledzikTwitterBlip.plGoogle BookmarksSitehoover
Dodaj do:Do obserwowanych Do lubczasopisma

skomentuj Komentarze do notki26 |Zgłoś nadużycie
  • @Autorka

    Bardzo ciekawy przyczynek do historii dolnośląskiej Solidarności. Nie wiem co prawda, czy pan Braun będzie nim zachwycony, bo psuje on jego trzymającą w napięciu historię (mnie samego tak wciągnęła, że wysłuchałem jej do końca zarywając noc).

    Przy okazji - pozdrowienia od byłego emigranta i byłego mieszkańca Edmonton.
    JKDINO49 0 445  | 23.02.2011 10:06
  • @jkdino49

    Nie wiem czy mu będzie odpowiadała. Wysłuchałam jego wypowiedzi i nie mogłam nie napisać tego co wiem w tej sprawie. Generalnie jednak to co mówił jest logiczne. Za daleko posunięte wnioski dotyczyły roli Edwarda Majko w tej całej sprawie. Wynikało to z tego o czym pisałam we wpisie, że historia Solidarności jest w znikomym jednak stopniu udokumentowana. To aż szokuje jak mało wiemy o tamtych czasach.
    DŁUGODYSTANSOWIEC 43 717  | 23.02.2011 10:16
  • Mam nadzieje, ze sprawa zostanie wyjasniona

    Edward Majko byl czl.zarzadu S, pijakiem, kontaktowal sie z podejrzanymi ludzmi, chlapal na lewo i prawo, ale w walce o wolnosc, godnosc i prawa czlowieka, postanowiono go w strukturach S zatrzymac, bo on chcial byc wazny, kumplowal sie szerokim gronem ludzi, a szkoda, zeby sie taki herbatnik zmarnowal?

    Prosze sie nie obrazac, ale takie opisywanie E.Majki, przypomina troche tlumaczenia ,,byl zarejestrowany, ale nikomu nie zaszkodzil''.

    Pozdr
    FRAU_PRANAJTIS 27 554  | 23.02.2011 10:36
  • @frau_pranajtis

    To jest bardziej skomplikowane niż Panu/Pani się wydaje. Cała rzeczywistość tamtych czasów była znacznie bardziej skomplikowana. Solidarność była bardziej infiltrowana niż się nam to wydaje. To tak samo jak kardynał Wyszyński robił i o czym wspomniałam we wpisie. Nie zawsze demaskowało się ludzi, o których powiązaniach się wiedziało. Bezpieczniej było wiedzieć kto kim jest niż publicznie demaskować. Na miejsce tych zdemaskowanych weszli by nowi, o których by się nie wiedziało. Niech za siebie mówi fakt, że Majko zginął pijany z równie pijanym Pierścionkiem za kierownicą. Zresztą nie ja temat zaczęłam.
    Czego Pan/Pani ode mnie oczekuje? Że nie sprostuję, że nie powiem w obliczu tego co usłyszałam o faktach, którymi byłam świadkiem?
    DŁUGODYSTANSOWIEC 43 717  | 23.02.2011 10:54
  • Szanowna Pani Kseniu.

    Nie tak latwo to wyprostowac. Tymbardziej, ze z przeslania/informacji Grzegorza Brauna wynika cos bardzo niebezpiecznego dla panstwa polskiego - nawet dzis po latach.. SB i jej konfidenci to maly pikus. Prawdziwa tragedia wowczas i dzis bylo powiazanie owczesnych ludzi opozycji z silami umiejscowionymi za nasza zachodnia granica. Konkretnie w Dreznie. Moze w tym temacie cos Pani nam "naprostuje"?!
    MARIANNA 0 1165  | 23.02.2011 11:34
  • @długodystansowiec

    ,,Niech za siebie mówi fakt, że Majko zginął pijany z równie pijanym Pierścionkiem za kierownicą''.

    Moze lepiej za siebie niech mowi fakt, ze zginał Majko - członek zarzadu S z wicenaczelnikiem esbecji - Pierscionkiem. Obaj nawaleni jak stodoly. A mialo to miejsce w duzym miejscie wojewodzkim, na 3 lata przed okraglym stolem z kantami. Pili, bo obaj lubili intelektualne rozmowy o Polakach i zalewali rowy dzielace ich swiatopogladowo. Jak Michnik i Urban...

    Z calym szacunkiem, ale opowiesci o jego marginalizacji sa rownie przekonujace jak wersja o porwaniu E.Majko. Mam nadzieje, ze te wersje Pani rowniez pamieta.

    Pozdr
    FRAU_PRANAJTIS 27 554  | 23.02.2011 11:46
  • @marianna

    W swojej notce napisałam, że generalnie teoria p.Brauna o przygotowywaniu gruntu pod Okragły Stół jest jak najbardziej prawidłowa. Pisałam o tym również w moich poprzednich wpisach za co p. Leski mnie zresztą niewybrednie zaatakował. Nadinterpretacja występuje jednak jeśli chodzi o rolę E. Majko. W tym wypadku jest to budowanie legendy, która nie miała miejsca. Tylko tyle. Nie mogę pisać o powiązaniach ludzi opozycji z Dreznem gdyż nie wiem wystarczająco na ten temat. Zabrałam kilka razy głos ale tylko pisząc o wydarzeniach, które znałam, którymi byłam świadkiem.
    DŁUGODYSTANSOWIEC 43 717  | 23.02.2011 11:58
  • @frau_pranajtis

    Blog Grzegorza Brauna dzis jest juz zablokowany. Wczoraj mozna bylo jeszcze wejsc bez problemu.
    Pozdrawiam.
    MARIANNA 0 1165  | 23.02.2011 12:00
  • Szczesliwy traf!

    Od rana nie moglam wejsc na blog G.Brauna. Po umieszczeniu powyzszego komentarza - natychmiast mi sie udalo.
    MARIANNA 0 1165  | 23.02.2011 12:16
  • @frau_pranajtis

    Tak, wersję o porwaniu Majko pamiętam. I wiem jak się miała do rzeczywistości gdyż byłam świadkiem wypadku. W tej chwili podobnie powstaje legenda, która nie jak ma się do rzeczywistości. Pan Braun, jakkolwiek jego teoria ,co już nie wiem który raz podkreślam, dotycząca budowania Okrągłego Stołu, jest słuszna, myli się co do roli Majki. W przeciwieństwie do p. Brauna znałam Majko od samego początku wrocławskiej S. Widywałam go każdego dnia i znam tę historię nie z trzecich ust, nie z żadnych opowiadań ale bezpośrednio. Pani może mieć inne zdanie czy wyobrażenie. Tego nie zmienię. Napisałam to, co wiem w tej sprawie. To tyle.
    DŁUGODYSTANSOWIEC 43 717  | 23.02.2011 12:29
  • dzieki za info

    wczoraj obejrzalam caly material p.Brauna,ale tak sie zastanawiam czy SB nie wiedzialo, ze ow pan jest "odsuniety" od S? jakos nie chce mi sie w to wierzyc
    WAWA 0 10422  | 23.02.2011 12:32
  • @marianna

    A ja znowu dostałam powiadomienie na mój prywatny e-mail, że na PW na Salonie wpłynął mail na PW o 21:16 a tam żadnego mejl nie ma. Ki czort?
    DŁUGODYSTANSOWIEC 43 717  | 23.02.2011 12:35
  • @wawa

    Nie wiem co SB wiedziało i jakiego typu powiązania miał z nimi Majko. Postronni ludzie nie wiedzieli. Wiedział natomiast cały Zarząd Solidarności i bardzo wielu pracowników. Ja bezpośrednio dowiedziałam się od mojego byłego męża, który również był członkiem Zarządu, jednym z v-ce przewodniczących. Jeśli chodzi o osunięcie Majko, to Frasyniuk mówił prawdę. Biorąc pod uwagę skalę zniszczenia archiwów esbeckich we Wrocławiu być może nigdy nie dowiemy się prawdy o naturze kontaktów Majki z SB. Nie wiadomo czy chodziło o Okrągły Stół czy po prostu o infiltrowanie struktur Solidarności. To, że chodziło o Okrągły Stół jest sugestią p. Brauna.
    DŁUGODYSTANSOWIEC 43 717  | 23.02.2011 12:46
  • @wawa

    czy SB nie wiedzialo, ze ow pan jest "odsuniety" od S? jakos nie chce mi sie w to wierzyc
    Mogło nie wiedzieć.
    Takie rzeczy się dość często zdarzały.
    Jeśli ktoś został wykryty jako konfident SB-ecji, to informowało się o tym po cichu swoich, a osobnik sądził,że jest wszystko OK.
    Właśnie po to, aby SB-ecja myślała, że mają swojego człowieka nadal.
    Jeśli pan Majko był rozpoznanym przez kolegów alkoholikiem, to na pewno został odsunięty.
    GRAZSS 17 4695  | 23.02.2011 13:15
  • @grazss

    Ma Pan rację. Do mnie do domu przychodziły trzy osoby "bardzo zaprzyjaźnione" i ciągle wykazujące ochotę aby mi pomóc. Wiedziałam, że współpracują. Nie demaskowaliśmy ich. Używało się ich natomiast do "wpuszczania" fałszywych informacji do SB. Te czasy były bardzo skomplikowane. Jeżeli nie siedziało się "w środku" to teraz jest trudno wytłumaczyć te wszystkie zawiłości. To wymaga znacznie szerszego i kompleksowego opracowania aniżeli zwykły i wyrywkowy blog. Może kiedyś gdy będę miała więcej czasu i jeszcze mi energii starczy to opiszę to w książce. Niestety jeszcze nie teraz.
    DŁUGODYSTANSOWIEC 43 717  | 23.02.2011 13:36
  • @marianna

    A jaki jest adres bloga GB?
    FRAU_PRANAJTIS 27 554  | 23.02.2011 15:31
  • Kontakt

    Proszę się odezwać na mój mail - knp@knp.lublin.pl - skontaktuję Panią z G. Braunem.

    Pozdrawiam

    Paweł Chojecki
    MIESIĘCZNIK IDŹ POD PRĄD 428 738  | 23.02.2011 15:40
  • @Miesięcznik idź Pod Prąd

    Dzięki. Już piszę.

    Pozdrawiam
    DŁUGODYSTANSOWIEC 43 717  | 23.02.2011 15:52
  • @Długodystansowiec

    Grzegorz Braun nie twierdzi, że Majko był rozgrywającym w relacjach "S"-SB. Proszę zauważyć, że był on wymarzonym człowiekiem do takich rozmów, ale w fazie inicjatywnej! Emisariusz z taką "legendą" (nieodpowiedzialny alkoholik, pijący z każdym itd.) mógł być bardzo łatwo ośmieszony i uznany za niewiarygodnego, gdyby przypadkiem wpadł mu do głowy pomysł opowiadania o swej misji "nieuprawnionym" lub lepiej "niewtajemniczonym". Komentarz z rodzaju" "i ty wierzysz temu pijaczkowi?" załatwiłby wszystkie wątpliwości. Dopóty, dopóki nie będziemy znali bliższych okoliczności spotkanie Majko-Pierścionek, to Pani wyjaśnienia, wcale a wcale nie osłabiają wywodu Brauna. A moim zdaniem, nawet uwiarygadniają.
    AŁTORYDET 0 126  | 23.02.2011 15:54
  • @długodystansowiec

    Nie wiem, czy robi to Pani swiadomie czy nie, ale argumentacja, ze inwigilacja S i picie wodki w przypadku EMajki bylo nieszkodliwe jest osobliwe. Fakt, ze Pani kogos spotyka albo widzi wypadek, nie pozwala chyba na jednoznaczna i ostateczna ocene zwiazkow czlonka S z esbekiem i stopnia szkodliwosci tej relacji. Przekonywanie o pomylce Brauna na forum jest zbedne. Tak sobie Braun interpretuje fakty i to jego prawo. Czy to jest pomykla/nadinterpretacja, czy nie, ocenia sami blogerzy.

    To o czym Pani nam pisze, to Pani odczucia, wspomnienia, przemyslenia, interpretacje. Ma Pani przewage, ze znala Pani Majke osobiscie. Pytanie, ktorego Majke? Dzialacza czy moze tajnego wspolpracownika? Mowimy o czlowieku, ktory byl we wladzach S i pil wodke z esbekiem najwyzszego szczebla w wojewodztwie. Znala Pani czlowieka lata, podobnie jak tow.Pierscionek, jak Pani mysli, kiedy E.Majko byl szczery i autentyczny? Na alkoholowym glodzie w Komitecie S (o ile rzeczywiscie byl alkoholikiem) czy u tow.Pierscionka? Na jakiej podstawie mozna ocenic szkodliwosc tej wspolpracy? ,,Wspolpracowal, ale nie szkodzil. Pil, ale nie byl szkodliwy.''.

    Interesujace jest zamazywanie tej historii w encyklopedii S: ,,12-13 * We Wrocławiu ginie jeden z czołowych działaczy „Solidarności” Dolny Śląsk, Edward Majko. Ostatni raz widziany jest przez siostrę, która 12 IX podwozi go w okolice Rynku. Nazajutrz milicja drogowa zawiadamia jego żonę, że E. Majko zginął tragicznie w wypadku samochodowym wraz z funkcjonariuszem MSW, Anatolem Pierścionkiem, szefem V Oddziału do zwalczania podziemia''.
    http://encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=TL-1986/09


    Pozdr
    FRAU_PRANAJTIS 27 554  | 23.02.2011 16:39
  • @długodystansowiec

    Mam wrazenie, ze Pani chyba nie rozumie, ze Pani tekst nie jest odczytywany wedle Pani intencji, ale tak jak my go odczytujemy.
    ,,Nie poważam głównych wywodów p. Brauna. I również, proszę zauważyć, nie atakuję ale prostuję czy raczej uzupełniam''. Hm... Sformulowania w tekscie swiadcza raczej o czyms zupelnie odwrotnym.
    1.,,Pan Grzegorz Braun nie ma racji co do oceny roli Edwarda Majki''.
    2.,,Frasyniuk mówi prawdę twierdząc, że nie odgrywał on żadnej roli w strukturach Solidarności''.
    3.,,Pan Braun, próbując Edwarda Majko uwiarygodnić ....''
    4.,,Podsumowując powtarzam raz jeszcze: w środowisku wrocławskiej Solidarności, wrocławskiego podziemia Edward Majko był spalony na długo przed stanem wojennym. Chciał on odgrywać rolę osoby ważnej, mającej wpływ na polityczną rzeczywistość ale ze względu na jego alkoholizm odsunięty był bardzo wcześnie na boczne tory i nie odgrywał żadnej roli. Z tego pewnie wynikały jego kontakty ze służbami SB. Chciał być ważny''.

    I dlatego do 1986 byl we wladzach S, a esbecy go regularnie poili woda ognista.

    Pozdrawiam serdecznie
    FRAU_PRANAJTIS 27 554  | 23.02.2011 17:17
  • @frau_pranajtis

    Przepraszam ale o co Panu?Pani chodzi? Ja już się zupełnie gubię. Czy doprawdy jest tak trudno czytać ze zrozumieniem to, co napisałam? Czy doprawdy przy każdym komentarzu musżę pisać wypracowania w stylu "co autor miał na myśli?" To już zaczyna być męczące.

    A gdzie ja pisałam ,,Współpracował, ale nie szkodził. Pił, ale nie był szkodliwy.''.

    Pisze Pan/Pani:
    "To o czym Pani nam pisze, to Pani odczucia, wspomnienia, przemyślenia, interpretacje."

    Bardzo w swoich wpisach historycznych uważam aby oddzielać odczucia, wspomnienia, przemyślenia i interpretacje.
    To,że byłam świadkiem wypadku to nie interpretacja. To, że po kontaktach i piciu z osobami co najmniej podejrzanymi i wygadaniu reżimowej gazecie o tajnych planach strajkowych został delikatnie znowu mówiąc "odsunięty" to nie moja interpretacja tylko fakt. Zwłaszcza, że to nie ja go odsuwałam swoją decyzją. To,że jako członek Zarządu nie był w żadnych tajnych regionalnych strukturach po stanie wojennym to też fakt. Faktem jest również, że zginął pijany razem z Pierścionkiem. A może zdaniem Pana/Pani to zalicza się do kategorii przemyśleń? Był alkoholikiem. To też nie odczucia czy wspomnienia.

    W komentarzu powyżej napisałam też, że nie wiemy na czym polegały jego konszachty z Pierścionkiem. Encyklopedia Solidarności podaje suche fakty kiedy zginął i z kim. Ja komentarzy do encyklopedii nie piszę.

    "Nie wiem, czy robi to Pani swiadomie czy nie, ale argumentacja, ze inwigilacja S i picie wodki w przypadku EMajki bylo nieszkodliwe jest osobliwe. Fakt, ze Pani kogos spotyka albo widzi wypadek, nie pozwala chyba na jednoznaczna i ostateczna ocene zwiazkow czlonka S z esbekiem i stopnia szkodliwosci tej relacji. Przekonywanie o pomylce Brauna na forum jest zbedne. Tak sobie Braun interpretuje fakty i to jego prawo. Czy to jest pomykla/nadinterpretacja, czy nie, ocenia sami blogerzy."

    Osobliwy jest Pana/Pana komentarz. Ja nigdzie nie stwierdziłam, że inwigilacja S i picie wódki przez Majko było nieszkodliwe. Ja po prostu unikam zbędnych nadinterpretacji. Był nałogowym alkoholikiem. Do czego, do jakiej formy współpracy pchnął go alkoholizm nie wiemy. Obaj z Pierścionkiem nie żyją. Może kiedyś znajdą się jakieś dokumenty rzucające światło na tę sprawę. SB do współpracy poszukiwała ludzi, którzy mieli słabości. Takich się do współpracy najlepiej werbowało. Być może to właśnie zostało wykorzystane.
    Jeżeli sprostowanie czy raczej dopowiedzenie do taśm p. Brauna jest z mojej strony zbędne gdyż internauci i tak wyrobią sobie opinię to po co Pan/Pani zabiera głos w tej sprawie. Jeżeli Pan Braun może się wypowiedzieć a więc tym bardziej ja, która znała sytuację Majko w zarządzie i była świadkiem wypadku. Tym świadkiem, którego jak p. Braun mówił nie udało mu się do tej pory odnaleźć.

    Więcej nie mam zamiaru tłumaczyć "co autor miał na myśli" gdyż ta nasza konwersacja staje się bezcelowa. To Pan/Pani zdaje się bardziej kierować odczuciami czy interpretacjami.
    DŁUGODYSTANSOWIEC 43 717  | 23.02.2011 17:36
  • Sprawa robi się coraz ciekawsza.

    Szkoda, że Administracja Salonu24 tak ciekawe wpisy lekceważy.
    SIZAR 1 887  | 23.02.2011 17:48
  • @AŁTORYDET

    Państwo drodzy, nie wiem po raz który mam powtórzyć, że ja NIE MAM ZASTRZEŻEŃ DO GŁÓWNEJ TEZY PANA BRAUNA. Powtarzałam dwa razy w swoim tekście i kilka razy w komentarzach. O tym, że dużo wcześniej dochodziło do przygotowywania Okrągłego Stołu i urabiania opozycji pisałam również w związku z dyskusją jaka się wywiązała pod moim wpisem "Do red. Jankowskiej i red. Leskiego" na co p. Leski ogromnie się oburzył i popełnił wpis gdzie zarzucał mi kłamstwo. Jego zdaniem bowiem nie mogłam wiedzieć w 1987 r. o przygotowaniach do OS gdyż coś takiego nie miało miejsca. Owszem miało. W strukturach opozycyjnych wszyscy już o tym wiedzieliśmy w 1987.

    Mój wpis odnosi się do samej postaci Edwarda Majko, który w strukturach opozycyjnych nie działał i którego omijało się szerokim kołem gdyż był, mówiąc delikatnie, bardzo "podpadnięty". Pan Braun przypisuje mu aurę legendy co jest nieprawdą.
    Nie podważam głównych wywodów p. Brauna. I również, proszę zauważyć, nie atakuję ale prostuję czy raczej uzupełniam. P. Braun mówi, że nie udało mu się odnaleźć świadka wypadku. Jestem tym świadkiem przez zupełnie dziwny przypadek. Dlatego napisałam. Miałam milczeć?

    A na czym polegały konszachty Majko z Pierścionkiem tego się pewnie nie dowiemy. Znając go mógł przedstawiać siebie jako osobę "z kontaktami", co bardzo lubił. Ale to tylko spekulacje. Poza tym "struktury" solidarnościowe też za bardzo faktów dotyczących śmierci Majko razem z Pierścionkiem nie nagłaśniały. O powody proszę mnie nie pytać. Mogę tylko przypuszczać.
    DŁUGODYSTANSOWIEC 43 717  | 23.02.2011 19:28
  • @frau_pranajtis

    Mam wrazenie, ze Pani chyba nie rozumie, ze Pani tekst nie jest odczytywany wedle Pani intencji, ale tak jak my go odczytujemy.
    ,,Nie poważam głównych wywodów p. Brauna. I również, proszę zauważyć, nie atakuję ale prostuję czy raczej uzupełniam''. Hm... Sformulowania w tekscie swiadcza raczej o czyms zupelnie odwrotnym.
    1.,,Pan Grzegorz Braun nie ma racji co do oceny roli Edwarda Majki''.
    2.,,Frasyniuk mówi prawdę twierdząc, że nie odgrywał on żadnej roli w strukturach Solidarności''.
    3.,,Pan Braun, próbując Edwarda Majko uwiarygodnić ....''
    4.,,Podsumowując powtarzam raz jeszcze: w środowisku wrocławskiej Solidarności, wrocławskiego podziemia Edward Majko był spalony na długo przed stanem wojennym. Chciał on odgrywać rolę osoby ważnej, mającej wpływ na polityczną rzeczywistość ale ze względu na jego alkoholizm odsunięty był bardzo wcześnie na boczne tory i nie odgrywał żadnej roli. Z tego pewnie wynikały jego kontakty ze służbami SB. Chciał być ważny''.

    I dlatego do 1986 byl we wladzach S, a esbecy go regularnie poili woda ognista.

    Pozdrawiam serdecznie


    Pani nie rozumie czytanego tekstu albo nie słuchała wypowiedzi p. Brauna.
    A wiec raz jeszcze cierpliwie przerabiamy:
    1. E. Majko NIE BYŁ GŁÓWNĄ tezą p. Brauna. To był temat POBOCZNY. I czy E. Majko w ogóle istniał czy nie to nie zmieniłoby GŁÓWNEJ tezy przekazu p. Brauna. Czy Majko byłby trzeźwy czy pijany to też NIE ZMIENIŁO BY tezy przekazu.

    2. Nie SB-cy poili wódka E. Majko ale sam się poił. Nikt w niego nie zrobił alkoholika tylko on sam.

    3. Przykro mi, że nie czyta Pani ze zrozumieniem ale na to ja już nic poradzić nie mogę. Próbuje tłumaczyć ale widzę, że to nie ma najmniejszego sensu jeżeli prosty tekst sprawia tyle kłopotów, że nie może się Pani w nim połapać.
    DŁUGODYSTANSOWIEC 43 717  | 23.02.2011 19:41
  • @długodystansowiec

    :-)

    No coz, skoro nie widzi Pani, ze wymowa Pani glownego tekstu jest nieco dyskusyjna, to nic na to nie poradze.

    ,,E. Majko NIE BYŁ GŁÓWNĄ tezą p. Brauna. To był temat POBOCZNY. I czy E. Majko w ogóle istniał czy nie to nie zmieniłoby GŁÓWNEJ tezy przekazu p. Brauna. Czy Majko byłby trzeźwy czy pijany to też NIE ZMIENIŁO BY tezy przekazu''.

    Majko nie jest ani teza, ani problemem, ale punktem wyjscia wywodu Brauna.

    ,,2. Nie SB-cy poili wódka E. Majko ale sam się poił. Nikt w niego nie zrobił alkoholika tylko on sam''.

    Nie akoholizm jest problemem. Gdyby pil z menelami pod mostem grunwaldzkim, nikt by sie ta sprawa nie zajmowal. Caly problem polega na tym, ze pil wodke z esbekiem. W tamtych czasach nie bylo to ani normalne, ani akceptowane. A juz u czlowieka z S calkiem podejrzane.

    ,,3. Przykro mi, że nie czyta Pani ze zrozumieniem ale na to ja już nic poradzić nie mogę. Próbuje tłumaczyć ale widzę, że to nie ma najmniejszego sensu jeżeli prosty tekst sprawia tyle kłopotów, że nie może się Pani w nim połapać''.

    Po prostu, poza stwierdzeniem, ze znala Pani czlowieka i widziala, ze zginal, nie jest Pani w stanie podac zadnych argumentow mowiacych o tym, ze Majko byl zupelnie nieszkodliwym pijakiem a fakt wypadku mozna zbagatelizowac, bo Majko byl nikim. Niczego Pani nie moze powiedziec o jego kontaktach, a wiec mamy tylko fakt - wypadek przedstawicieli 2 calkowicie przeciwnych stron na 3 lata przed okresem transformacji. Prawdopodobnie tez dluzsza wspolprace. I tyle.

    Stad Braun moze mowic, ze te kontakty byly wazne (np.z byle powodu wicenaczelnik esbecji nie fraternalizuje sie przy flaszce z alkoholikiem, nie wozi go samochodem po miescie), a Pani moze twierdzic, ze kontakty czlowieka S z esbekiem byly niewazne i Pani nie dziwia, bo byli wtedy tacy ludzie S, co sie spotykali z oficerami SB.

    Pani stwierdzenie, ze ,,Braun nie ma racji...'' jest mocno na wyrost. Stad zwracam na nie uwage.

    Pozdr

    P.S.Mam nadzieje, ze wyjasni Pani sobie z panem G.Braunem niejasnosci dotyczace E.Majki, a on przyjmie te argumenty ze zrozumieniem.

    Z calym szacunkiem, ale chyba W.Frasyniuk w calej tej sprawie potraktowany bylby jako raczej mataczacy a nie wiarygodny, ale to juz inna sprawa. Polityczna wspolpraca z J.Hausnerem (twardoglowym ideologiem) raczej nie rzucila go zbyt daleko od konstelacji Majki i Pierscionka.
    FRAU_PRANAJTIS 27 554  | 23.02.2011 20:34

 

1 2 3 4 poprzednia notka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka